Po ostatnich trudnościach, moje papryczki ładnie się otrząsnęły. W miejsce zniszczonych liści pojawiły się nowe, zdrowe, a w miejsce nadgryzionych przez mszyce stożków wzrostu pojawiły się nowe pędy. Mszyce najwyraźniej przestraszyły się mojej determinacji w usuwaniu ich ręcznie, więc opryski nie były potrzebne :)

Choć krzaki nadal nie wyglądają idealnie, ich forma daje nadzieję, że sezon, mimo opóźnienia, będzie udany. Liście powoli tracą kolor, w szczególności na jolokii co podpowiada mi, że papryczki wykorzystały już składniki mineralne zawarte w podłożu i konieczne będzie od teraz regularne, dodatkowe nawożenie. Aby oszczędzić sobie czasu w przygotowywaniu nawozu, papryczki podlewam tą samą mieszanką co moje hydroponicznie rosnące pomidory. Niektóre mikro i makroelementy dostarczane hydroponicznie uprawianym pomidorom nie są aż tak istotne w uprawie tradycyjnej, ponieważ jest ich dostatecznie dużo w podłożu, ale nie widzę przeszkód aby tej samej mieszanki nie używać dla obu spokrewnionych ze sobą gatunków.

papryka-uprawa08
Papryczki pod koniec czerwca. Od lewej: Jalapeno, Habanero, Bhut jolokia, Trinidad Moruga Scorpion

Na wszystkich krzakach pojawiły się już owoce. Pierwsze pojawiły się Jalapeno, co potwierdza moją niepotwierdzoną przez naukę i kogokolwiek innego hipotezę, że wraz ze wzrostem ostrości odmiany, rośnie czas potrzebny tej odmianie do pełnej dojrzałości. Oczywiście moją hipotezę obala jolokia, która mimo, że jest łagodniejsza od Scorpiona, ma najmniejsze owoce z wszystkich czterech uprawianych przeze mnie odmian.

Na tym etapie i w zasadzie od początku kwitnienia delikatnie potrząsam każdym krzakiem przy podlewaniu aby zwiększyć szanse zapylenia. Papryka jest samopylna, co oznacza, że każdy kwiat jest z wstanie sam się zapylić i wytworzyć owoc, ale pyłek musi jakoś się dostać z, mówiąc ogólnikami, jednej części kwiatu do innej. Jako, że rośliny rosną na zewnątrz i o zapylanie zapewne zadbałby wiatr i okoliczne owady, to nie zaszkodzi krzaczkami delikatnie potrząsnąć gdy kwiaty są dojrzałe, aby pyłek miał dodatkową okazję wykonać swoje zadanie. W uprawie wewnątrz można użyć tej samej techniki. Można także od czasu do czasu dmuchać w środek dojrzałych kwiatów lub delikatnie potrzeć środek każdego kwiatu niewielkim pędzlem, imitując pracę owadów. Jeśli kwiaty odpadają z krzaka, co często zdarza się w domowej uprawie, przyczyną nierzadko jest brak odpowiedniego zapylania, więc warto poświęcić chwilkę każdego dnia na dmuchanie na rośliny ;)

Poniżej zdjęcia dojrzewających owoców moich papryczek.

papryka-uprawa-jalapeno1
Jalapeno
papryka-uprawa-habanero1
Habanero
papryka-uprawa-bhut-jolokia1
Bhut jolokia
papryka-uprawa-trinidad-moruga-scorpion1
Trinidad Moruga Scorpion