Jako, że rośliny owadożerne nie należą do najłatwiejszych w uprawie i wysiewie, postanowiłem napisać bardziej szczegółową instrukcję wysiewu muchołówki i rosiczki, aby rozwiać ewentualne wątpliwości w tym temacie i podzielić się moim doświadczeniem. Proces nie należy do skomplikowanych, ale z uwagi na wielkość nasion, można popełnić kilka błędów, które uniemożliwią Czytaj więcej…
Przez ostatnie dwa miesiące postanowiłem trochę poeksperymentować i testować nasiona w bawełnie zamiast w ziemi. Po części dlatego, że z uwagi na sezon, trochę brakowało mi miejsca, a po części dlatego, że lubię sprawdzać nowe rozwiązania. Prawie wszystkie nasiona kiełkowały w bawełnie zadowalająco, czasem nawet szybciej niż w tradycyjnym podłożu. Czytaj więcej…
Wiele nowych nasion miałem okazję przetestować w późno-zimowych miesiącach. Jestem bardzo zadowolony z kiełkowalności nasion. Zwykle, gdy zamawiam nasiona zimą, mam obawy, że mogą przemarznąć w transporcie. Praktyka jednak pokazuje, że nie mam podstaw do obaw. Poniżej zdjęcia z testów – nic z tego wysiewu nie zostanie u mnie na Czytaj więcej…
Po ostatnim, dość ponurym wpisie, pora na trochę kontrastu. Zwykle sezon przedświąteczny to dla nas okres wzmożonej pracy, a co za tym idzie, okres regularnych zamówień nasion. Wszystkie nasiona testuję aby sprawdzić, czy nadają się do naszych zestawów. Jako, że testowanie odbywało się w krótkim okresie, niemal codziennie patrzeć mogłem Czytaj więcej…
Moje rośliny owadożerne z najnowszego wysiewu mają się całkiem nieźle. Zarówno rosiczki jak i muchołówki nabierają koloru i tworzą nowe liście. Niestety kilka roślin padło, gdy walczyłem z glonami. Być może zbyt zależało mi na estetyce podłoża i umknęło mi, że te młode rośliny mogą nie chcieć oprysków z łagodnego Czytaj więcej…
Minął miesiąc od kiełkowania moich nowych rosiczek i muchołówek i póki co nic nie pełza w torfie ;) Wszystkie rośliny produkują już pułapki i trzymam kciuki, że takie tempo wzrostu się utrzyma. Zwykle na tym etapie, ziemiórki, a raczej ich larwy, zaczynały być problemem. Wygląda na to, że mini-szklarenki, których Czytaj więcej…
Na początku maja dotarły do mnie nowe nasiona muchołówki i rosiczki. Jak zwykle przy każdej dostawie nasion, postanowiłem przetestować je pod kątem kiełkowania. Nasiona słabo kiełkujące nie nadawałyby się do naszych zestawów. Zwykle moje testy nasion kończą się na kiełkowaniu, po czym podłoże wraz z kiełkami trafia do kosza. Nie Czytaj więcej…
Gdy moja rosiczka przylądkowa, Drosera capensis, obdarowała mnie w ostatnim miesiącu nasionami, nie sądziłem, że bez zgłębienia tematu poprawnego ich zbioru uda mi się coś z nich wykiełkować. Okazuje się, że szczypta nasion wysiana na oko do doniczki z torfem obrodziła kiełkami już po dwóch tygodniach. Nasiona większości roślin, pozyskane Czytaj więcej…
Kilka miesięcy temu opisywałem proces karmienia moich roślin owadożernych i wspomniałem o tym, że moje rosiczki są akurat w trakcie kwitnienia. W końcu nadeszła pora zebrać owoce tego kwitnienia… Choć może precyzyjniej – nie owoce, tylko nasiona ;) O ile w przypadku rosiczki przylądkowej kwitnienie nie jest ryzykownym procesem, o Czytaj więcej…
Podobnie jak w przypadku moich róży pustyni, także rośliny owadożerne, po testach nasion, stały się częścią mojej kolekcji. Nie są to te okazy, które wysiałem kilka miesięcy temu, a starsze, ponad roczne. Popełniłem z nimi taki błąd, że w rożnych okresach testowałem w tych samych doniczkach rożne odmiany, w związku Czytaj więcej…