Na początku sierpnia wszystkie moje papryczki nabrały w końcu kolorów. Z uwagi na nawiedzające nas upały, papryczki muszę podlewać dwa razy dziennie. Pod wieczór wszystkie odmiany, a w szczególności jolokia, dają oznaki przesuszenia – liście wiotczeją, gałęzie lekko opadają. Po 30 minutach po podlaniu krzaki wracają do życia, ale nawet krótkotrwałe przesuszenie nie wpływa dobrze na poprawny wzrost roślin.
Miałem nadzieję, że uda mi się opisać kiedy Jalapeno gotowe są do zbioru zanim pierwszy owoc się wybarwi, ale niestety w tym sezonie nie da rady. Jako, że Jalapeno tradycyjnie zbiera się i je gdy są jeszcze zielone, trzeba wiedzieć kiedy nadają się do konsumpcji zanim wybarwią się na swój ostateczny kolor. Najlepszą metodą zidentyfikowania dojrzałych, ale jeszcze zielonych owoców Jalapeno jest znalezienie na ich skórce niewielkich pęknięć, widocznych poniżej, na zdjęciu owoców. Widoczne są nich pęknięcia, charakterystyczne dla tej odmiany, gdy owoce są już dojrzałe.
Większość pozostałych odmian ma owoce gotowe do zbioru gdy te ostatecznie się wybarwią. W przypadku moich odmian, jedno habanero jest już pomarańczowe, a jolokia i scorpion czerwone, co oznacza, że mogę wrzucić je do garnka :> Trochę martwi mnie, że jedno, czerwone Jalapeno, które spróbowałem nie było ostre. Oznacza to, że odmiana jest bardzo łagodna albo moje kubki smakowe zostały dostatecznie sparaliżowane przez regularne dodawanie habanero w proszku do moich śniadań. Cóż, z papryczką chilli już tak jest, że z czasem łagodne odmiany nie wystarczają i trzeba znaleźć coś co daje większego kopa ;)




