Moje rośliny owadożerne z najnowszego wysiewu mają się całkiem nieźle. Zarówno rosiczki jak i muchołówki nabierają koloru i tworzą nowe liście. Niestety kilka roślin padło, gdy walczyłem z glonami. Być może zbyt zależało mi na estetyce podłoża i umknęło mi, że te młode rośliny mogą nie chcieć oprysków z łagodnego roztworu wody utlenionej na tym etapie swojego życia.
Zwykle gdy pojawia się kilka pierwszych pułapek wzrost staje się mniej dynamiczny. Mam jednak nadzieję na kilkucentymetrowe średnice roślin pod koniec roku. O ile oczywiście nie pojawią się na horyzoncie jakieś nieprzewidziane problemy.
Zgodnie z zapowiedzią z ostatniego wpisu, zamieszam filmiki z karmienia moich dorosłych okazów roślin owadożernych. Nagrywanie muchołówki nie było specjalnie problematyczne – wystarczy włączyć aparat i podać posiłek. Ku mojej uciesze (i niewątpliwie ku uciesze rośliny) podczas przygotowania aparatu, na casting zgłosił się lokalny pająk, który zapragnął wystąpić w filmie ;)
Filmowanie rosiczki było nieco bardziej kłopotliwe. O ile podanie posiłku (w tym przypadku wg. własnego przepisu) nie jest trudne, o tyle ujęcie zamykania się pułapki wymaga więcej wysiłku. Pułapki rosiczki powolutku zamykają się wokół ofiar i chcąc uchwycić proces, trzeba użyć techniki timelapse i uzbroić się w cierpliwość. W przypadku mojej rosiczki trwało to jakieś 9 godzin (stoper w filmiku), choć zdarzało mi się widzieć zamknięte pułapki już po dwóch godzinach od karmienia. Miłego seansu!