Sezon 2021 – czas – start! Pod koniec marca wysiałem nasiona na 8 krzaków pomidorów i 2 krzaki Jalapeno. 8-2 to chyba optymalna dla mnie proporcja pomidory-papryczki. Procedura wysiewu, dla zainteresowanych, tutaj. W tym roku nie będzie żadnych większych eksperymentów, jak w ubiegłym; z porównaniem uprawy w ziemi i w hydro.
Co przetestuję, to system zbiorników połączonych w porównaniu systemem zbiorników niezależnych, a także wpływ ilości pompowanego w powietrza na wzrost. Nie spodziewam się jednak wielkich różnic.
Na tapecie w tym roku cztery odmiany pomidorów
– Roma
– San Marzano
– Malinowy Ożarowski
– Malinowy Retro
Dwie pierwsze odmiany bardziej na przetwory, a dwie ostatnie; na kanapki.
Tradycyjnie już, wysiałem nasiona zbyt wcześnie i pod koniec kwietnia miałem dylemat czy pozwolić się korzeniom zapętlić w systemie pośrednim czy przesadzić do szklarni ryzykując pojawienie się przymrozków. Wybrałem drogę pośrednią – pozwoliłem na powiązanie się korzeni i jednocześnie musiałem rośliny przenieść za wcześnie do szklarni ;) Z uwagi na uszkodzenia systemu korzeniowego, rośliny były w szoku i niektóre liście powiędły, ale gdy przyjdą cieplejsze dni, wszystko powinno wrócić do normy.
Muszę sobie wbić do głowy, żeby zdecydować się na początku sezonu albo na późniejszy wysiew, albo wcześniejsze przesadzenie do finalnych zbiorników, aby uniknąć rozplątywania korzeni. Zobaczymy czy uda mi się w przyszłym roku.
Co widać na pierwszy rzut oka to kształt liści. Odmiany przetworowe mają mniejsze liście z bardziej postrzępionymi krawędziami, z kolei malinowe to duże, często połączone liście. Póki co innych różnic brak, ale sezon się dopiero zaczął. W tym roku planuje także więcej dyscypliny w prowadzeniu krzaków. Wszystkie pomidory powinny iść na jeden pęd, bo pod koniec roku brak przepływu powietrza gwarantuje zawsze pojawienie się chorób. Zobaczymy czy mi się uda, czy może skapituluję gdy krzaki będą zbyt gęste.