Obok róż pustyni i roślin owadożernych mam w swojej kolekcji także inne (niż adenium) sukulenty. W jednej podstawce stoją:

uprawa_lithops_faucaria_kaktus02.jpg
Moje sukulenty pod koniec listopada 2018

Nasiona wszystkich powyższych sukulentów wysiewane były w różnych okresach, ale zasady uprawy są podobne dla każdej z roślin, więc nie muszę przykładać specjalnej uwagi przy podlewaniu czy korygowaniu warunków. Wszystkie nasiona wysiane zostały w swoich doniczkach w mieszance podłoża na bazie torfu i perlitu. Nasiona nie zostały przysypane podłożem a jedynie lekko dociśnięte do podłoża, aby miały stałą styczność z jego wilgocią. Powierzchnia podłoża została spryskana wodą a do podstawki, w której stały doniczki nalałem wody. Następnie doniczki postawione zostały pod lampki i przykryte kawałkiem folii, aby podłoże zbyt szybko nie przeschło. Od tego momentu pozostało jedynie czekać na kiełki. Innymi słowy; standardowa procedura kiełkowania.

Lithops05.jpg
Żywe kamienie zrzucające skórę

Po kiełkowaniu sukulenty stopniowo należy podlewać coraz rzadziej, tak, aby po kilku miesiącach, podłoże mogło całkowicie przeschnąć pomiędzy podlewaniami. Trudno jednoznacznie określić ile i kiedy należy podlewać, ponieważ zależy to od wilgotności powietrza, wentylacji i temperatury wokół, ale w przypadku większości sukulentów zdecydowanie lepiej podlewać za rzadko niż za często. Moje sukulenty podlewam w sezonie wiosennym i letnim raz w tygodniu, a jesienią i zimą raz na dwa tygodnie przez dolanie wody na podstawkę, w której stoją doniczki.

Faucaria07.jpg
Kwitnąca tygrysia paszcza

Zimą rośliny przechodzą w okres spoczynku zimowego i wtedy podlewam mniej. Jesienią, o ile są odpowiednio duże, doczekać się mogę kwiatu, co dodatkowo cieszy oko. Moja złota beczka i żywe kamienie są jeszcze za młode na kwitnienie, ale tygrysia paszcza w tym roku zaskoczyła mnie kwiatem.

Złota_beczka07.jpg
Złota beczka

Jeśli chodzi o nawożenie i inne zabiegi pielęgnacyjne to sukulenty nie wymagają wiele pracy. Raz na rok można wymienić podłoże i/lub doniczkę na większą. Można także kilka razy do roku podlać rośliny wodą z domieszką nawozu, w szczególności na wiosnę. Jednak rośliny są bardzo wytrzymałe i jeśli przegapimy moment na nawożenie lub przesadzenie to na pewno nie będą się mściły i dadzą więcej czasu na naprawienie szkody. Podobnie jak w przypadku podlewania, sukulentom lepiej poświęcić za mało uwagi niż za dużo.