Mniej więcej tydzień temu wysiałem pomidory i papryczkę Jalapeno w kostkach wełny mineralnej. Jedynym zabiegiem, który wykonywałem przez ten tydzień było dbanie o to, aby kostki były cały czas wilgotne (od lekko kwaśnej, możliwie czystej wody). Od tego czasu wszystkie nasiona zdążyły wykiełkować więc nadeszła pora dla dalsze kroki.
W pierwszej kolejności wybrałem w każdej kostce najbardziej dorodny okaz, a pozostałe usunąłem. Następnie, kilka litrów keramzytu moczyłem przez 30 min w lekko kwaśnej wodzie (woda z kranu plus kropla zakwaszacza). Ważne jest, aby wszystko, z czym styczność mają młode rośliny miało stabilne pH, zbliżone do tego w ich naturalnych warunkach rozwoju. Tak przygotowany keramzyt przesypałem na dna koszyczków do hydroponiki. Na razie na wysokość 1cm od dna koszyczków. Następnie włożyłem kostki wełny z siewkami do koszyczków i przysypałem je z boków kolejnymi kamyczkami keramzytu. W ten sposób kostki wełny stabilnie stoją mniej więcej w środkach wszystkich koszyczków.
Nie można dopuścić podczas tego zabiegu do uszkodzenia młodych korzonków roślin. Jeśli ma się cierpliwość i zręczność w palcach, można spróbować przepleść dłuższe korzenie przez dna koszyczków. W ten sposób roślina nie będzie musiała męczyć z produkcją nowych korzonków sięgających wody. Warto także dobrze oznaczyć koszyczki, aby pamiętać gdzie jest jaka odmiana. Może się wydawać, że zapamiętamy gdzie co rośnie, ale to jedynie złudzenie. Wiem, bo sam przez kilka sezonów uprawiałem krzaki, których nie potrafiłem nazwać ;)
W ostatnim kroku koszyczki z roślinkami przeniosłem na tackę, na której dno wylałem odrobinę zakwaszonej wody. Warstwa wody na dnie nie powinna być za wysoka. W przeciwnym razie ryzykuje się uduszenie korzeni i zwiększa ryzyko ich gnicia. Wystarczy kilka milimetrów od dna, aby korzonki nie miały szansy wyschnąć. Trzeba na bieżąco pilnować poziomu mieszanki na dnie tacki – nigdy nie może jej być za dużo ani za mało.
Tackę z koszyczkami postawiłem na południowym parapecie pod dodatkowym lampkami do uprawy roślin. Spodziewam się, że za tydzień lub dwa będę koszyczki przenosił do systemu. Oczywiście pod warunkiem, że nie pojawią się żadne dodatkowe problemy ;)