Dosłownie dzień po ostatnim wpisie z tej serii, w którym zachwalałem stabilność moich własnoręcznie zmontowanych tuneli foliowych, moją okolicę nawiedziła burza z silnym wiatrem, który zdmuchnął moje tunele z papryczkami. Większość krzaków doznała jedynie szkód mentalnych (i są pod opieką specjalisty), ale jeden krzak Bhut joloki połamał się i większość rośliny musiała trafić na kompost :(

sezon-2019-chili-22
Połamana łodyga jolokii. Ostatni pęd trzyma się na włos.

Krzak ułamał się zaraz przy ziemi. Większość głównego pędu teoretycznie trzymała się korzeni, ale z czasem zaczęła obumierać, więc trzeba było ją wyciąć. Jedyne co zostało przy życiu z rośliny to jeden pęd boczny, który jakimś cudem trzyma się “pnia” na włos i wydaje się poprawnie rosnąć. Choć umierające rośliny zwykle nie są przyjemnym widokiem, jestem pod wrażeniem jak szybko ten jeden, ostatni pęd rośnie i owocuje!

W temacie owocowania – wszystkie krzaki mają już zalążki owoców. Póki co jedynie drobne i zielone, ale jest tylko kwestią czasu kiedy się zaczerwieni (lub zapomarańczowi ;)) na moich krzakach.

sezon-2019-chili-18
Krzaki Orange Habanero
sezon-2019-chili-19
Pierwsze owoce Orange Habanero

Chciałem jednak w tym wpisie poruszyć temat jakim jest nawożenie papryczek. Część hodowców poleca organiczne metody nawożenia (kompost, obornik, itp.) zachwalając naturalne właściwości tych metod, które ponadto nie wyjaławiają podłoża. Inni mają rozpisany harmonogram nawożenia dziesięcioma różnymi specyfikami dedykowanymi do ich odmian i ściśle go przestrzegają. Jestem pewien, że wszyscy ci hodowcy osiągają znakomite rezultaty w swoich uprawach. Niestety nie zawsze, w szczególności mieszkając w mieście, ma się dostęp do obornika czy własny kompostownik które mogłyby dostarczyć organicznego nawozu. Nie zawsze też chce się przeznaczyć znaczne środki na karton różnych nawozów, które być może użyte zostaną jedynie kilka razy. Dlatego, w takiej sytuacji, trzeba wesprzeć uprawę nawozami sztucznymi i dostosować budżet na nawozy do wielkości uprawy i oczekiwanego plonowania.

sezon-2019-chili-20
Krzaki Bhut jolokia
sezon-2019-chili-21
Pierwsze owoce Bhut jolokia
sezon-2019-chili-23
Krzaki Trinidad Moruga Scorpion

W mojej własnej uprawie ostrych papryczek stosuję, z powodzeniem, proste zasady dotyczące nawożenia. Jakiś miesiąc po kiełkowaniu, siewki nie są nawożone wcale. Podłoże, którego używam ma dostatecznie dużo własnych składników mineralnych, aby zaspokoić wszystkie potrzeby roślin na wczesnych etapach życia. Po miesiącu wzrostu, ale przed kwitnieniem stosuję dowolny nawóz do roślin zielonych, który ma zrównoważone proporcje NPK (azot-fosfor-potas – trzy makroelementy uważane za najistotniejsze w uprawie roślin). W chwili obecnej stosuję w tej roli nawóz dedykowany dla storczyków, który został mi z osobnej uprawy, o proporcjach NPK 5-4-6. Papryczki nie narzekają, że nie dostały niczego zakupionego specjalnie z myślą o nich.

Gdy papryczki zaczynają kwitnąć, zmieniam nawóz na taki przeznaczony do uprawy pomidorów (papryka i pomidor są spokrewnione). Nawozy te mają zwykle wysoki udział potasu w składzie. W moim przypadku proporcje NPK takiego nawozu to 11-12-38. Potas jest istotny przy produkcji owoców i transporcie cukrów w roślinie. Większość roślin owocujących potrzebuje dużych ilości tego makroelementu, aby owoce były duże, smaczne, poprawnie wybarwione i o właściwym kształcie. Okazjonalnie gdy widzę oznaki niedoborów jakiegoś składnika mineralnego, stosuję dodatkowe nawozy. Siarczan magnezu i azotan wapnia występują w tych rolach najczęściej.

sezon-2019-chili-24
Pierwsze owoce Trinidad Moruga Scorpion

Choć nawożenie do skomplikowany temat, można osiągnąć dobre rezultaty przy użyciu jedynie podstawowych zasad, takich jak opisane powyżej. Wielu producentów oferuje nawozy dedykowane dla konkretnych roślin, z których korzystać należy na kilku stadiach wzrostu rośliny. Zwykle jednak takie nawozy sztuczne różnią się między sobą jedynie proporcjami mikro i makro elementów, a nie trzeba być tak dokładnym, aby zebrać zadowalające plony. Nie trzeba także kupować dla każdej rośliny innego specyfiku. Wystarczy zapoznać się z wymaganiami rośliny i wybrać taki z już posiadanych, który w składzie ma dostatecznie zbliżone do wymagań proporcje składników. W profesjonalnej uprawie na dużą skalę opłaca się optymalizować nawożenie. W domowej uprawie jest znacznie więcej miejsca na korzystanie z już dostępnych narzędzi. W przeciwnym razie wartość zakupionych nawozów przewyższy wartość dodatkowego plonu, uzyskanego dzięki zakupieniu nowych specyfików.